![]() |
|||||||||||
|
|||||||||||
Błonica znowu pojawiła się w Polsce |
Federacja PZ, 2025-03-24 19:23:01
![]() Eksperci z Federacji Porozumienie Zielonogórskie obserwują ten trend na co dzień w swoich przychodniach. – Coraz częściej zdarza się, że rodzice nie szczepią dzieci lub szczepią wybiórczo, zgodnie z własnymi przekonaniami. Namawiamy, tłumaczymy, prosimy, tworzymy indywidualne plany szczepień – często bez skutku – mówi dr Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka POZ z Łaszczowa. – Najgorsze jest to, że dorośli sami są zwykle zaszczepieni, bo decyzje w ich dzieciństwie podejmowali ich rodzice. Teraz jednak nie chcą tego samego dla swoich dzieci. Narażają więc nie siebie, ale właśnie swoje dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo – dodaje dr Joanna Szeląg, lekarka rodzinna z Białegostoku. Błonica – inaczej dyfteryt, krup lub dławiec Jeszcze w połowie XX wieku zabijała w Polsce nawet 3 tysiące osób rocznie. Powszechne szczepienia wprowadzone w latach 50. sprawiły, że choroba została niemal całkowicie wyeliminowana. Dla pediatrów i specjalistów chorób zakaźnych była to jedna z największych zdobyczy medycyny – przykład tego, jak skuteczne są szczepienia. Niestety, błonica – podobnie jak odra czy krztusiec – zaczyna wracać. Lekarze podkreślają: błonica nie daje typowej dla chorób zakaźnych wysypki, a gorączka nie musi być wysoka. Choroba może rozwijać się skąpoobjawowo, ale później pojawiają się obrzęki – zwłaszcza szyi – zaburzenia pracy serca prowadzące do niewydolności krążenia oraz uszkodzenia nerwów. Dotyka także dorosłych. Ratunkiem jest antytoksyna (surowica) oraz szczepienia. Osoby zaszczepione na błonicę nie chorują. Obowiązkowy kalendarz szczepień, obejmujący cztery dawki w pierwszych 18 miesiącach życia oraz dawki przypominające w wieku 6, 14 i 19 lat, pozwolił przez lata skutecznie kontrolować tę chorobę w Polsce. Przez długi czas nie rejestrowano żadnych zachorowań – choć na świecie błonica wciąż występuje. – Wielu lekarzy mogłoby mieć dziś problem z rozpoznaniem błonicy. Nigdy wcześniej nie widzieli takiego przypadku – mówią specjaliści. Nie dziwi więc, że choroba wraca – szacuje się, że w Polsce jest już ponad 90 tysięcy niezaszczepionych dzieci. – Tłumaczymy rodzicom, że szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (tzw. DTP) to kluczowy element ochrony zdrowia dzieci. Dzięki nim minimalizujemy ryzyko zachorowania na te poważne, potencjalnie śmiertelne choroby. Ale często to nie działa – wielu rodziców nie przestrzega kalendarza szczepień albo całkowicie z nich rezygnuje. To oznacza, że nie zabezpieczają swoich dzieci przed ciężkimi powikłaniami, a nawet przed śmiercią – ostrzega dr Agata Sławin, lekarka z Wrocławia i ekspertka Federacji PZ. Podobnie jest z innymi szczepieniami – przeciwko grypie, COVID-19 czy pneumokokom. Niewielu się szczepi, nawet jeśli już chorowali i z trudem wracali do zdrowia. A w kolejnym roku znów odrzucają tę jedną z największych zdobyczy współczesnej medycyny – szczepienia. Sytuacja może się poprawić od maja 2025 roku, gdy wejdzie w życie nowy program profilaktyczny Ministerstwa Zdrowia – „Moje Zdrowie” – opracowany przy udziale ekspertów z Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Jedna z jego części poświęcona będzie właśnie szczepieniom dorosłych Polaków, powyżej 20. roku życia. |
![]() |
ZWIĄZKI LINKI PARTNERZY REKLAMA KONTAKT |
![]() ![]() ![]() |