 |
|||||||||||
|
|||||||||||
| Moda na „morsowanie” nie zawsze bezpieczna |
|
Federacja PZ, 2016-12-13 15:29:39
Zimowe kąpiele w zimnej wodzie stają się coraz bardziej popularne. Morsy przekonują, że dzięki regularnemu pływaniu w niskiej temperaturze wzrasta odporność i siły witalne. Nie wiedzą, co to przeziębienie i świetnie się czują. Pogląd ten zdobywa coraz więcej zwolenników, ale lekarze rodzinni przestrzegają, by w tej sprawie zachować rozsądek. -Wśród naszych pacjentów coraz częściej mamy do czynienia z ofiarami nierozsądnego „morsowania” - mówi lekarka rodzinna z Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabielska-Cieciuch. - Kilka dni temu do mojej przychodni ojciec przyprowadził kilkunastoletnią dziewczynkę z wysoką gorączką. Okazało się, że dzień wcześniej oboje pływali w rzece, gdy temperatura powietrza ledwo przekraczała 0 st. C. Ojcu nic się nie stało, ale dziewczynka, która po raz pierwszy zażyła takiej kąpieli, zachorowała. W jej przypadku skończyło się niegroźną infekcją, ale nierozważne kąpiele w skrajnie niskich temperaturach mogą mieć znacznie poważniejsze konsekwencje. Każdego roku na świecie umierają setki osób z powodu przebywania w zimnej wodzie, głównie na skutek wypadków statków. Przyczynami śmierci są najczęściej zawał serca i niewydolność krążenia, zaburzenia przepływu krwi w mózgu i zaburzenia rytmu serca. Z całą pewnością „morsowanie” nie jest dla każdego i nawet jego entuzjaści i propagatorzy radzą najpierw zasięgnąć porady lekarza. „Uprzedzam osoby nieprzygotowane, wejście do przerębla, gdy temperatura wody wynosi zero stopni, a wokół mróz, może zakończyć się źle – nawet śmiercią (szok termiczny, zaprzestanie akcji serca)” - czytamy na jednej ze stron internetowych, poświęconej „morsowaniu”. Ponadto sport ten wymaga wcześniejszych przygotowań, stopniowego hartowania organizmu i przestrzegania określonych zasad zachowania zarówno w trakcie kąpieli, jak i po niej. |
 |
ZWIĄZKI LINKI PARTNERZY REKLAMA KONTAKT |
|